Dieta warzywna, wspominana w ostatnim poście, idzie mi dosyć dobrze. Owszem, odpuściłam lekko w weekend (obiad u znajomych) ale nadrabiam w tygodniu. Muszę przyznać, że zupy w puszkach ratują mi życie. Weight Watchers, pomidorowa jest moją ulubioną. Może dla tego, że mam straszne zachcianki "pomidorowe" oraz "tuńczykowe". Te dwie rzeczy jadła bym non stop, 24/7.
Wracając do tematu posta, zrobiłam dzisiaj danie z pierożków tortellini, nadziane one były sosem pomidorowym (bo jakże to inaczej) i "polane" sosem z sera feta, szpinakiem oraz krewetkami.
oto przepis (na jedną osobę) :
- 1/4 kostki sera feta (low fat)
- 1/2 opakowania pierożków tortellini (nadzienie dowolne)
- miseczka, albo dwie garście, szpinaku świeżego typu baby, (można zastąpić mrożonym)
- garść krewetek, ja dałam te malutkie mrożone bo takie miałam akurat.
- 2 ząbki czosnku,
- sól pieprz.
Pierożki gotujemy, odkładamy na bok.
Na patelni rogrzewamy łyżkę oliwy i "smażymy" posiekany czosnek. Jak czosnek się przyrumieni dodajemy krewetki, i na małym ogniu czekamy aż woda z nich odparuje i zaczną się smażyć. Dodajemy szpinak i ser feta. Doprawiamy do smaku i mieszamy dopóki feta się nie roztopi, około 5 minut i danie gotowe :)
Sos z patelni przenosimy na pierożki i jemy.
Smacznego :)
a oto jak danie wygląda na patelni:
brzmi bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuń